Tags

,

Całkiem dosłownie – działajacy w Wielkiej Brytanii sklep internetowy z grami komputerowymi Game Station, działając całkowicie jawnie i w świetle dnia pozyskał prawa własności do dusz swoich klientów – liczonych w tysiącach.

klauzule niedozwolone sklep internetowyJak dokładnie tego dokonał? Jak się domyślacie, poprzez dodanie jednej małej klauzuli do regulaminu sklepu. Oczywiście nikt regulaminu nie czytał, więc nikt nie protestował preciw tak nietypowym warunkom. Cóż, w myśl polskiego prawa, to być może taki zapis stanowi klauzulę niedozwoloną, ale nie wiem jak to działa w UK.

Co ciekawe, jeżeli już ktoś przeczytał regulamin, to mógł zrezygnować z punktu o oddaniu duszy, a wtedy dodatkowo otrzymywał 5 funtów rabatu  na zakupy w sklepie. Okazało się, że jedynie 5% klientów skorzystało z tej opcji – pozostali zapewne w ogóle nie przeczytali regulaminu.

Cała akcja została przeprowadzona 1 kwietnia w ramach żartu primaaprilisowego i miała uświadomoć społeczeństwo jak mało osób czyta regulaminy. Po akcji firma oświadczyła, że nia zamierza egzekfować prawa do zagarniętych dusz i wkrótce będzie mailowo rozsyłać anulowanie umowy.

A tak całkiem poważnie, to jednak dobrze, że prawo nas chroni na wypadek takich sytuacji. Ostatnio trochę myślałem o takich bardzo liberalnych ideach, jakie na przykład promuje Janusz Korwin Mikke, że państwa powinno być w państwie 1%. Że wszystko się samo ureguluje.

No fajnie, ale gdyby to było doprowadzone do skrajności, to na przykład państwo by nie ingerowało w takie tematy jak niedozwolone postanowienia umowne w regulaminach sklepów – i żeby mieć pewność że nie zostaniemy wyrolowani, to naprawdę musielibyśmy czytać każdy regulamin zawsze kiedy byśmy cokolwiek kupowali online..  To byłoby bez sensu. Więc ostatnio uważam, że jednak interwencjonizm państwowy jest w jakimś stopniu jednak potrzebny. Nie można wszystkiego zostawić niewidzialnej ręce rynku. Podobnie obecnie uważam, że jakaś pomoc socjalna dla niektórych osób jest potrzebna..